Reszel - ciekawostki historyczne
Sensacyjne odkrycie w Parku Miejskim
Sensacyjne odkrycie w Parku MiejskimJeszcze do niedawna większość mieszkańców naszego miasta nie wiedziała o istnieniu cmentarza znajdującego się w Parku Miejskim i gdyby nie informacje docierające do nas np. poprzez telewizję, być może nie wiedziałoby o tym do dziś - bo niby skąd? Park kojarzono głównie ze spacerem, czy odpoczynkiem, ale na pewno nie z cmentarzem.
Wśród naszego społeczeństwa mieszka niewiele osób pamiętających czasy powstania tego cmentarza, jak powiedział w wywiadzie Pan Ewald Dyczkowski:
W Reszlu mieszka pięć, może sześć takich osób, jednak o istnieniu cmentarza - wiedzą inni mieszkańcy, którzy w latach 1945-46 osiedlali się tu. Wraz z przybyciem do Reszla Polaków i porządkowaniem po wojnie miasta, po cmentarzu nie zostało znaku...
To Pan udzielił fundacji niemieckiej "Pamięć" wskazówek pozwalających odnaleźć dawno zapomniane mogiły w naszym parku, czy pamięta Pan ten okres tak dokładnie?
Tak, w czasie wojny a dokładnie do października 1944 roku byłem świadkiem pochówku 38 żołnierzy Wehrmachtu, nie wykluczone że było ich więcej. Budynek, w którym obecnie mieści się ZSZ służył w owym czasie żołnierzom niemieckim za przejściowy szpital polowy, to właśnie tu trafiali ranni żołnierze, którzy po opatrzeniu ran wyruszali w dalszą drogę, jednak nie wszyscy. Byli wśród nich i tacy, którzy w wyniku odniesionych ran, nie nadawali się do tej drogi, tak więc pozostali tu aż do dziś.
Dlaczego nie grzebano ich na cmentarzu ogólnym?
W tamtych czasach około 20% stanowiła ludność wyznania ewangelickiego, pozostali to katolicy. Zarówno jedni, jak i drudzy uczęszczali do własnych kościołów, mieli też własne cmentarze. W związku z tym, że nie wiadome było wyznanie zmarłych żołnierzy Wehrmachtu, przygotowano im oddzielny cmentarz, który miał służyć jako miejsce wiecznego spoczynku. Nie był to prowizoryczny cmentarz, jak na miarę możliwości tamtych czasów teren został ogrodzony, była też brama cmentarna...
Czy w okolicy Reszla istnieją inne mogiły poległych Niemców?
Pojedyncze tak. W okolicach Klewna sam pochowałem pięciu żołnierzy, ale co to był za pochówek - okres zimowy, ziemia zmarznięta, śnieg sięgający po pas... Po upływie jakiegoś czasu, sam nie potrafiłem odnaleźć tego miejsca.
Był Pan na miejscu w czasie ekshumacji - ile odgrzebano mogił?
Na miejscu byłem tylko pierwszego dnia ekshumacji, w mojej obecności wydobyto szczątki z 10 mogił. Były to same szkielety i połówki "medali" z numerem identyfikacyjnym. Każdy żołnierz niemiecki posiadał taki medal, który w razie śmierci żołnierza przełamywany był na dwie części, z których jedną grzebano wraz z poległym w mogile, a drugą zabierało dowództwo. To na podstawie tych numerów identyfikacyjnych wiadomo, kto w danej mogile został pochowany.
Gdzie wydobyte szczątki zostały ponownie pogrzebane?
Na terenie dawnych Prus Wschodnich wyznaczone są dwa miejsca przeznaczone na cmentarze zbiorowe. Jeden znajduje się w okolicach Barczewa i tam trafiły szczątki żołnierzy wydobyte w Reszlu, a drugi k/ Ełku.
Czy ekshumacje odbywają się również w innych regionach Polski?
Fundacja "Pamięć" ekshumuje szczątki poległych żołnierzy Wehrmachtu nie tylko na naszym rejonie, lecz na terenie całego kraju.
Minęło mnóstwo lat od zakończenia wojny, jak Pan myśli - dlaczego dopiero teraz przystąpiono do ekshumacji?
To nie jest tak, że dotychczas nikt się tym nie interesował. Fundacja "Pamięć" już w latach 60-tych rozpoczęła poszukiwania mogił poległych żołnierzy Wehrmachtu, tyle tylko, że ekshumację rozpoczęto wiele lat później. Przyczyn było kilka, a jedną z nich był niewątpliwie okres komunistyczny, który raczej nie sprzyjał wykonywaniu takich czynności.
REKLAMA
opublikowano: 2002-06-16, © Teresa Wicińska,
101
Komentarze
ostatnie artykuły z tego działu:
- Reszel widziany oczami turysty i podróżnika
- Książki pasjonatów historii Reszla i okolic
- Reszel – jedno z najpiękniejszch miasteczek w Polsce
- Sekrety reszelskiej historii
- Czy w podziemiach reszelskiego kościoła są skarby?
- „Badanie dawnych dzwonów...” - po prelekcji
- Zaproszenie
- Tylko projekt kończymy a nie działania...
- „Ocalmy od zapomnienia”
- Co się dzieje z kapliczkami?
- dalej...