Reszel

Reszel - miasteczko na Warmii

Przysłowia ludowe: Grudzień to miesiąc zawiły, czasem srogi, czasem miły

wesolych swiat

Reszel - Słowo Boże z komentarzem

Słowo Boże i komentarz

Łk 18, 9-14 Wysłuchana modlitwa skruszonego grzesznika

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

Jezus powiedział do niektórych, co ufali sobie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść: «Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak się w duszy modlił: „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Poszczę dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam”. Natomiast celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi i mówił: „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika”. Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony».

Oto słowo Pańskie.

Przyzwyczajeni jesteśmy, że zwykle Jezus kieruje swoje przepowiadanie do szerszej grupy osób. Zwykle zwraca się ze swoją nauką do tłumów lub do grupy swoich uczniów. Dzisiejsza Ewangelia wyraźnie wskazuje, że Jezus chce przemówić w sposób szczególny do wąskiej grupy odbiorców, mianowicie do „niektórych co ufali sobie, że są sprawiedliwi”.

Niestety tak już jest, że w każdej społeczności ludzkiej, i to bez względu czy jest to grupa religijna, pracownicza, czy koleżeńska, znajdzie się ktoś taki kto się uważa za lepszego od innych. Osoby takie chcą dowartościować same siebie zachwalając swoje zalety i umiejętności a jednocześnie wytykają wady i niedoskonałości innych. Pewnie i sami kiedyś pokusiliśmy się by surowo ocenić innych jednocześnie chwaląc swoje zalety. Takie postępowanie obnaża naszą hipokryzję i zadufanie w sobie.

Dzisiejsza Ewangelia pokazuje nam jak bardzo mylna może być nasza zewnętrzna i subiektywna ocena innych osób. Historia faryzeusza i celnika z dzisiejszej Ewangelii potwierdza bardzo znane powiedzenie, że nie habit czyni mnicha. To że ktoś nosi sutannę, czy chodzi często do kościoła nie musi wcale oznaczać, że żyje nauką Chrystusa na codzień. I na odwrót, ten kto może wiódł grzeszne życie, zajmował się niecnymi sprawami nie zawsze automatycznie jest pozbawiony kontaktu z Panem Bogiem. Czasami jest w nas pokusa, żeby krzywo patrzeć na ludzi którzy są obok nas w kościele a którym nie zawsze udaje się sprostać wymaganiom Ewangelii w swoim życiu. Oceniać po pozorach jest bardzo łatwo ale postępując tak krzywdzimy innych i wchodzimy w kompetencje Pana Boga, który jako jedyny ma prawo dokonywać sądu nad człowiekiem gdyż zna dogłębnie wnętrze każdego z nas. On nigdy nie sądzi nas z pozorów. Zawsze patrzy na nasze serce, które zna na wylot.

Tydzień temu Ewangelista Łukasz zwrócił nam uwagę na to abyśmy byli wytrwali na modlitwie. Dzisiaj zaś zaprasza nas do tego by nasza modlitwa była szczera, by płynęła z wnętrza naszego serca, by dotykała bolesnej prawdy o nas samych. Bóg zna doskonale nasze serca i otwierając się przed nim nic nie tracimy ale wręcz przeciwnie zyskujemy wiele. Zawsze kiedy nachodzi nas pokusa by oceniać innych po wyglądzie, po tym co powierzchowne zechciejmy modlić się słowami celnika z dzisiejszej Ewangelii powtarzając słowa: „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika”. Tylko taka modlitwa uniżenia przed Bogiem i stanięcie w prawdzie o nas samych może wlać w nasze serca Boży pokój.

Warto w tym tygodniu przypomnieć sobie te sytuacje w naszym życiu kiedy zbyt pochopnie osądziliśmy naszych bliźnich jednocześnie uważając siebie za kogoś lepszego by prosić Pana Jezusa o przebaczenie naszych grzechów oraz prosić o Jego błogosławieństwo dla ludzi przez nas niesprawiedliwie osądzonych.

REKLAMA

opublikowano: 2016-10-22, © Ks. Bartłomiej Koziej,

140

ostatnie artykuły z tego działu:

 fot. Źródło
fot. Źródło