Reszel - Wydarzenia_szkolne
Wizyta na komisariacie
I znowu kolejny dzień w przedszkolu był dla dzieci pełen wrażeń.
Od samego rana powtarzały się te same pytania: Kiedy pójdziemy na komisariat? A dlaczego dopiero po drugim śniadaniu? Na pewno pójdziemy?
Nie mogliśmy pójść wcześniej, bo przed wyjściem musieliśmy „zaliczyć“ dwa posiłki i lekcję tańca z panem Markiem. Drugie śniadanie pochłonęliśmy w mgnieniu oka. Potem szybka zmiana obuwia, kurtki na plecy i … pomaszerowaliśmy na spotkanie z reszelskimi policjantami. Po drodze zabraliśmy z domu naszą koleżankę Anię, która ze względu na złe samopoczucie nie mogła przyjść do przedszkola a jednocześnie bardzo, bardzo chciała uczestniczyć w wycieczce.
Przed komisariatem powitał nas, zaprzyjaźniony pan policjant Jan Kras. No a potem byly tylko super wrażenia! Na podwórzu obejrzeliśmy policyjne samochody, mogliśmy nawet w nich posiedzieć i to nie tylko na miejscach dla policjantów ale także dla zatrzymanych. Przy okazji sprawdzilismy, ilu naraz przedszkolaków zmieści się w radiowozie.
Zainteresowały nas także boksy dla psów policyjnych. Niestety, nie ma ich w naszym komisariacie. Jednak psy, które kiedyś tu zamieszkają będą miały dobry dom. Są ładne budy, zabezpieczony wybieg a nawet pomieszczenie dla opiekuna zwierząt z odpowiednio urządzonym pomieszczeniem kuchennym.
Najbardziej spodobały się nam jednak garaże z „ciekawie“ zamykającymi się drzwiami. Pan Jan Kras zamknął się z nami w środku i pozwolił nam tam wrzeszczeć ile tylko mieliśmy sił w płucach. Oj, zatrzęsło w tym momencie nie tylko komisariatem!
Potem obejrzeliśmy pokój zatrzymań, pokoje dzielnicowych i pozostałych policjantów a także gabinet komendanta i sekretariat, w którym z sympatycznym uśmiechem powitała nas pani Bożena Konstanciuk. Na biurku pani Bożeny bardzo zainteresował nas monitor, na którym widać było, co w tym momencie dzieje się w różnych miejscach budynku. Ale najfajniejsze miejsce znajdowało się w piwnicy. Tam, obok pomieszczeń gospodarczych (szatni, łazienki i kuchni) jest siłownia, w której pan Jan pozwolił nam popracować nad tężyzną fizyczną w taki sam sposób, jak robią to policjanci. Nie było łatwo ale większość z nas, przy pomocy pana Jana, świetnie sobie poradziła.
Wizytę na komisariacie zakończyliśmy na podwórzu, gdzie każdy mógł przymierzyć policyjny kask i posiedzieć na motocyklu. No i znów mogliśmy powrzeszczeć zamknięci w garażu. Tym razem jednak pan Jan postanowił sprawdzić, kto krzyczy głośniej, dziewczyny czy chłopcy.
Kto był lepszy? Wiadomo! Dziewczyny!
Na pożegnanie zaśpiewaliśmy naszym gospodarzom przedszkolną piosenkę i szybko pomaszerowaliśmy (mocno już spóźnieni) do przedszkola na lekcję religii.
Dziękujemy pani Ewelinie i panu Janowi oraz pozostałym pracownikom reszelskiego komisariatu za miłe przyjęcie przedszkolaków.
REKLAMA
opublikowano: 2011-10-05, © Jolanta Grzyb,
2380